poniedziałek, 21 lutego 2011

Ciało = tożsamość(?)

Od jakiegoś czasu zafascynowana jestem sztuką krytyczną, której tematem, w ogromnej części, jest cielesność i płciowość. Artyści zadają pytania o to, czym jest ciało i w jaki sposób określa tożsamość człowieka. Cielesność pojawiająca się w tej sztuce prowokuje do refleksji. Mnie osobiście bardzo podoba się to, że ciało w sztuce jest wieloznacznym tekstem, w którym wpisuje się coraz nowsze znaczenia i możliwości interpretacji. Tu ciało nie jest jedynie bytem biologicznym o binarnym podziale płciowym, tu ciało jest konstrukcją społeczną i kulturową.

Sztuka krytyczna chętnie sięga do obszaru erotyki, ze względu na to, że to właśnie w tym obszarze definiuje się mniejszości nieheteroseksulane. To, co w społeczeństwo wtrąca w sferę tabu – artyści przenoszą do galerii.

Chyba nikomu nie trzeba przedstawiać postaci Katarzyny Kozyry, która to, w dość „wdzięczny” sposób pokazuje jak działa społeczność, obnaża stereotypy i „uczy się” bycia kobietą od osoby transseksualnej. Polecam jej dzieła i polecam też dzieła innych artystów, na przykład… a właśnie… może Wy polecicie coś godnego uwagi?

A jak Wam się podoba sztuka zahaczająca o tematykę queerowości? Mnie osobiście sztuka ta pomaga zrozumieć wiele aspektów, które nie do końca są dla mnie jasne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz